Przepchawszy się przez tłum objuczonych przyjezdnych (cóż oni wożą w tych wielkich siatach?! Pościel? Dywany?), wytłumaczywszy siódmemu kierowcy, że nie czekamy ani na marszrutkę, ani tym bardziej na taksówkę oraz…
Werble! Zabieramy swój domek na kółkach i przeprowadzamy się z Kalifornii na wybrzeże Oregonu, które królować tu będzie na zdjęciach, ale tak w ogóle to my sobie dzisiaj pogadamy o…
Lubię ten pierwszy oddech miasta. Ten, po którym od razu wiesz, czy jest biegnące, chaotyczne, leniwe, kolorowe, przytłaczające, skromne, buzujące, organiczne, hipsterskie, vintage, czy nowoczesne. Czy płynie kawą, czy winem,…
Nie, delfiny do kanałów weneckich nie wróciły. Ale ptaki jakoś żwawiej śpiewają, ludzie się o siebie bardziej troszczą, kupujemy tylko niezbędne rzeczy… A gdyby tę tendencję przenieść na podróżowanie? Ok,…