Haj fajw

O koalach, kabanosach i introwertykach

… czyli Share Week 2020

Jak ten Tucholski doskonale wie, kiedy wkroczyć do akcji!

My tu sobie tak siedzimy zakwarantannowieni, no i cały Netflix już obejrzany, i cała lodówka wyjedzona, w biblioteczce z niedoczytanych książek pozostało tylko Nad Niemnem, Kuchnia Polska i Słownik Medyczny Angielsko-Polski, a w ulubionych blogach dawno dotarliśmy do najbardziej zakurzonych zakamarków archiwum, nie omijając przy tym Polityki prywatności i regulaminów zaległych konkursów.

To jest ten moment, kiedy intensywnie poszukujemy nowych, prześmiesznych, przeciekawych i prześwietnie napisanych miejsc w internecie, a inicjatywa Share Week jest stworzona, żeby nam to ułatwić i z radością wezmę w niej udział, szczególnie, że te blogi, które polecałam Wam rok temu i dwa lata temu już wszyscy dawno znamy na pamięć, a teraz się właśnie zorientowałam, że ja tu jeszcze nigdy (prawie) nie wymieniałam blogów podróżniczych i niniejszym będę nadrabiać.

Nieśmigielska

Sama się nie mogę zdecydować, czy ona lepiej pisze, czy lepiej fotografuje. Na szczęście nie muszę, bo blog obfituje w jedno i drugie. Gdyby styl Nieśmigielskiej był zwierzęciem, byłby koalą-seniorem, który z pozycji strategicznie wysoko umiejscowionej gałęzi podziwia widok i kątem oka spogląda na tych wszystkich ludzi piszczących z zachwytu i na te młode, niedoświadczone koale mizdrzące się do nich, pogryza leniwie eukaliptusa, no i dalej jest uroczy i puchaty, bo w końcu jest koalą, ale ironicznie.

W 10 inspiracji dookoła świata

Jak mi się buzia śmieje, kiedy Magda wchodzi do jakiegoś niepozornego miasteczka i znajduje tam tyle radości, inspiracji i kolorów! Miłośniczka górskich szlaków, zdań wielokrotnie złożonych i kabanosów (cóż, nikt nie jest idealny). No i jeszcze nikt mi nigdy tak pięknie nie opowiadał o Tatrach! Mam trochę obawy polecając jej bloga akurat teraz, bo Magda po prostu sprawia, że natychmiast wskakujesz w treki i wychodzisz z domu szukać krokusa pod kamieniem, najlepszej okolicznej herbaty z malinami i murali ukrytych w dzielnicy, do której nigdy nie zaglądałeś, więc uważajcie na siebie i pamiętajcie, że wyjście na poszukiwanie krokusa to (podobno) nie jest sprawa niezbędna do życia.

No to fru

Magda nie pisze, Magda maluje. Jej zdania są tak plastyczne, pachnące i pobudzające wyobraźnię, że jak mnie ostatnio ktoś zapytał, gdzie byłam przed kwarantanną, to prawie odpowiedziałam, że w Finlandii. Mówi o sobie, że jest najbardziej zaawansowanym przypadkiem introwertyzmu i obstawiam, że to właśnie dlatego – bo jak ktoś trzyma w sobie tyle emocji i wrażeń, to te piękne zdania już się w środku nie mieszczą, wypływają zatem, i bardzo dobrze.

Jeżeli macie ochotę i sami piszecie, też możecie wziąć udział w tej akcji, bo wiecie, to absolutny win-win – czytelnik odnajduje swoje nowe ulubione miejsca, a twórcy robi się sympatycznie, bo to zawsze miło przeczytać kilka pozytywnych słów pod swoim adresem, co nie? I koniecznie mi napiszcie, w kim jeszcze się powinnam zaczytać.

Powiedz mi, co myślisz:

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.