Chiny,  Ciepła pierzynka sarkazmu,  Dookoła świata

Kilometr 22 856: o głodzie i odwyku, czyli słodycze w Chinach

Siostro!

Przyjdzie taki moment, że znienawidzisz Chiny, znienawidzisz Chińczyków i znienawidzisz siebie za pomysł przyjazdu do tego kraju. Obudzisz się wściekła, chop cię wkurzy nawet nie wiedząc czym, co wkurzy cię jeszcze bardziej, dzień będzie skazany na porażkę. Tylko trzy rzeczy będą mogły go uratować: żelki haribo, biały kitkat i portugalskie słodkie, wzmacniane wino. Niesłodkie, niewzmacniane i nieportugalskie też da radę.

Możesz postąpić dwojako: albo wybrać się do sklepu sama, albo wysłać chopa. To drugie jest lepszym pomysłem, bo wtedy zakupową porażkę będziesz miała na kogo zwalić. Najczęściej PMS-owe zakupy słodyczowe w podróży nie przynoszą takiej satysfakcji, jak w osiedlowym sklepiku u pani Bogusi, która zawsze sprowadza dokładnie to, czego ci trzeba, ale przynoszą, z grubsza, efekt zadowolenia.

No to przeżyjmy PMS w Chinach…

Słodycze w Chinach. Supermarket, właściwa alejka. Skanuję półki w poszukiwaniu czekolady. Pierwszy sklep – nie ma. Drugi – też nie. Zaczynam coś podejrzewać, ale nie chcę w to wierzyć. Niestety, im szybciej to do nas dotrze, tym mniejsze rozczarowanie będziemy przeżywać w dalszych godzinach. W tym kraju nie ma czekolady! Z półek patrzą na mnie ciastka zrobione z ryżu i nadziane słodzoną fasolą oraz deserek mleczny z groszkiem i kukurydzą.

słodycze w Chinach
To są ciastka zrobione z kleistej mąki ryżowej. Smakują jak cukier z fasolą, cukier z soją, cukier z herbatą zieloną i cukier ze słodkim ziemniakiem.
słodycze w Chinach
Mleczka smakowe, proszę państwa. O smaku – a jakże – fasolowym i sojowym.
słodycze w Chinach
Szalenie popularny deserek. Coś jak rozmemłana kukurydza w zalewie na słodko, mniam.

Piekarnia, z nazwy francuska.

Z nadzieją na francuską bułę z czekoladą (głupia ja) wchodzę i wącham. Wita mnie pączek z lukrem z nadzieniem z grochu i eklerka z czymś, czego ani moja wegetariańska intuicja, ani kubeczki smakowe nigdy by nie posądziły o bycie mięsem, ale plułam, jak Magda Gessler. Meat floss (coś jak wata cukrowa zrobiona ze słodzonej wieprzowiny) to najgorsze na co wpadły chińskie umysły cukiernicze.

słodycze w chinach
Brr! Czujcie się ostrzeżeni.

Sklep z lokalnymi alkoholami.

Proszę panią o białe wino. Pani daje do wyboru trzy baniaki: bimber ryżowy 60%, bimber ryżowy 48% i bimber ryżowy zmieszany z czymś tam 25%. Niech będzie trochę tego ostatniego… Pani zapakowała towar do woreczka foliowego. Bez butelki. Nie do końca o to mi chodziło, kiedy marzyłam o winie wzmacnianym…

słodycze w chinach
Wysublimowana kultura picia wina…

Uciekłam się do ostateczności. Poszłam na poszukiwanie suszonych owoców. Kto owocami zagłusza głód słodyczowy? No, desperat. Brzoskwinia i śliwka były solone.

To przesądziło sprawę. Tego PMSa trzeba będzie po prostu przespać…

słodycze w chinach
Ratuję się alternatywnymi źródłami cukru. Tu owoc smoczy…
słodycze w chinach
… a tu ananas obrany w jedyny słuszny i logiczny sposób.
słodycze w chinach
Zdarzają się jeszcze takie cuda – oto sposób, w jaki Chengdu podaje lody.

słodycze w chinach

A że Chengdu to chińska stolica przytulaśności i słodkości, porzućmy słodycze w Chinach i zajrzymy do mieszkańców Chengdu, które to są faktycznie słodkie, a na dodatek jeszcze urocze.

Rezerwat pandy wielkiej w Chengdu:

Rezerwat pandy wielkiej
Rezerwat pandy wielkiej pozwala przyjrzeć się leniwemu życiu misiów

rezerwat pandy wielkiej rezerwat pandy wielkiej

rezerwat pandy wielkiej
Everybody was kung-fu fighting…

rezerwat pandy wielkiej

rezerwat pandy wielkiejW rezerwacie swoje komnaty ma także panda czerwona – daleki i zdecydowanie bardziej ruchliwy kuzyn niedźwiadka.

Jeżeli podobał Ci się ten wpis, będzie mi bardzo miło, jeśli polecisz mojego bloga swoim znajomym.

7 komentarzy

Powiedz mi, co myślisz:

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.