Chiny,  Dookoła świata,  Tybet,  Ulubione miejsca

Kilometr 25 989: łopot kolorowych flag

Zakochałam się w Tybecie.

Powietrze pachnie himalajskim wiatrem, kadzidłem palonym w świątyniach i nadchodzącą burzą.

Zakochałam się w Tybetańczykach.

Mają w oczach spokój, mądrość i światło, a we włosach barwne kamienie, pióra i wolność. Ulice witają mnie roześmianym pozdrowieniem tashidele.

Wiem, że wolicie widzieć u mnie literki. Są jednak takie miejsca, którym najpiękniej towarzyszy cisza. Pozwólcie, że pokażę Wam kolory Tybetu.

kolory Tybetu

kolory Tybetu
Kangding to brama do świata tybetańskiego. Jest świetnym miejscem żeby rozpocząć poznawanie tej krainy oraz zacząć aklimatyzację przed wyprawą w wyższe partie gór.
kolory Tybetu
Wnętrze klasztoru buddyjskiego w Kangding.

 kolory Tybetu

kolory Tybetu
Flagi modlitewne rozwieszane w ważnych lub widocznych miejscach. Poświęcone przez Lamę, mają zaprowadzić harmonię w energii pięciu elementów: wody, wiatru, ziemi, ognia i nieba, a ruszane przez wiatr – rozsiewać dobrą energię po okolicy.

kolory Tybetu kolory Tybetu kolory Tybetu kolory Tybetu kolory Tybetu kolory Tybetu kolory Tybetu kolory Tybetu kolory Tybetu

kolory Tybetu

kolory Tybetu
Widok na Ganzi/Garze
kolory Tybetu
Według tradycji buddyjskiej, obracanie młynkiem modlitewnym, na którym wypisane są mantry, ma taki sam efekt, jak wypowiadanie ich, z tym że młynkiem można kręcić szybciej. Chyba że jest taki wielki, wówczas wprawienie go w ruch to nie lada wyzwanie.
kolory Tybetu
Harlejmnichowcy w Litang.
kolory Tybetu
Widok na miasteczko Garze

kolory Tybetu kolory Tybetu kolory Tybetu

Jeżeli podobał Ci się ten wpis, będzie mi bardzo miło, jeśli polecisz mojego bloga swoim znajomym.

Jeden Komentarz

Powiedz mi, co myślisz:

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.