5 twarzy kurdyjskiej melancholii
Muzyka kurdyjska – co w niej słychać?
Z narodem kurdyjskim na przestrzeni historii działo się pewnie wszystko złe, co może się dziać z narodem na przestrzeni historii. Ból, żal i nostalgię słychać w bardzo wielu utworach: jeśli naród – to bez ziemi, jeśli miłość – to nieszczęśliwa.
Chcę się z wami podzielić moimi ulubionymi kurdyjskimi melodiami. Przygotujcie chusteczki.
Na pierwszy ogień niech pójdzie muzyka przejmująca twórczość braci Kahraman. Któż mógłby z większą tęsknotą opowiadać o życiu na obczyźnie, jeśli nie uciekinier? Kemal, jeden z braci, przebywa aktualnie na wygnaniu w Niemczech.
Charyzmatyczna Aynur Doğan zachęca kurdyjskie dziewczyny, żeby ściągnęły wysokie obcasy i pokazały, na co je stać.
Şahê Bedo – dla odmiany o miłości. Chyba nieodwzajemnionej.
Ciwan Haco również chce oszaleć z miłości.
Na koniec – pieśń poświęcona ofiarom tortur i mordów przeprowadzanych przez ISIS woła do świata, żeby wreszcie zauważył Kurdów.
No i zostawiam was teraz pogrążonych w smutku i nostalgii…