Kilometr 8754: jak prawidłowo zakryć głowę
– Go Lewandowski! – przywitał nas irański celnik, wbijając w paszporty pieczątkę, która cofnęła nas w czasie o dobre kilka stuleci, zgodnie z perskim kalendarzem. Mamy rok 1395, Ameryka jeszcze nieodkryta. – Witajcie w Iranie, a pani musi zakryć głowę.
– Tak, tak, wiem.
Wyciągnęłam przygotowaną wcześniej wielką żółtą chustę, która pełni funkcję kocyka w ciepłą letnią noc, ręcznika plażowego, jesiennego szalika, wabika na owady w tropikach albo odblaskowego transparentu z wołaniem o pomoc na bezludnej wyspie. W Iranie ewoluowała w hidżab.
Jak nosić hidżab?
Od lat 70tych, kiedy to Iran zmieniła rewolucja, każda kobieta ma obowiązek zakrywania głowy. Panie, które są mocno wierzące tradycyjnie noszą czarne płachty sięgające ziemi, zwane czadorem. Czador to po persku namiot, więc poniekąd się wpasowałam. Znakomita większość jednak zadowala się chustką przerzuconą przez ramię lub związaną pod brodą babuszka style. Chusty te mają jedną irytującą właściwość: zlatują.
Co może zrobić pani w czadorze idąc przez targ z trzema siatami pełnymi ryżu, mandarynek i marchewki oraz z dzieckiem ciągnącym za rąbek namiotu? Pani może albo jedną ręką opanować dziecko i siatki, a drugą ręką płachtę powiewającą na wietrze, albo wziąć płachtę w zęby uśliniając się przy tym delikatnie (wbrew pozorom, to tę opcję najczęściej się widuje!), albo zainwestować w klipsy mocujące czador do uszu lub nosa. Brzmi wygodnie? Na pewno tak jest.
Panie, które zdecydowały się odpuścić sobie czador na rzecz mniejszego i teoretycznie łatwiejszego do opanowania hidżabu, mogą się wspomóc wsuwkami do włosów, ale jeżeli chusta się zsunie, bezwstydnie odsłaniając kawałek kucyka, zawsze można liczyć na wsparcie policji kulturowo-religijnej.
„Proszę pani, ma pani problem z hidżabem!” – wykrzyknie pomocny oficer.
4 komentarze
Pingback:
Monika
Dziękuję, fajne napisane I ciekawe zdjęcia.
Hania, kierownik wycieczki
Cieszę się! Zapraszam po więcej 🙂
Pingback: