Azerbejdżan,  Dookoła świata,  Ludzie i Historie

Kilometr 5523: o problemach z azerskim autostopem

– W Armenii byli?

– Nie, no skąd!

Celnik przewertował paszporty strona po stronie celem upewnienia się, że nie jesteśmy wrogami narodu.

– No to welcome to Azerbaijan!

Autostop w Azerbejdżanie

autostop w Azerbejdżanie

Zgodnie z oczekiwaniami, pierwsza zatrzymała się przy nas taksówka.

– Ale my nie mamy dziengi… zaczynamy ten sam dialog, co zawsze z taksówkarzami.

– Wsiadajta, wy są goście! – kierowca wskazał miejsca zapraszającym gestem wyszczerzając w uśmiechu cały garnitur złotych zębów.

No i faktycznie jesteśmy goście. Ledwie wysiedliśmy z rzeczonej taksówki-nietaksówki, ktoś zgarnął nas na herbatę, ktoś inny doniósł podwójną porcję kebaba. Piotrek od wyjazdu z domu nie zjadł takiej ilości mięsa. Ja natomiast odegrałam rolę życia omijając kawałki kurczaka i niepostrzeżenie przerzucając je na piotrkowy talerz.

Są kraje, w których autostop nie działa.

Możesz przez cały dzień, albo i dłużej pokonywać 150 km. Są kraje, gdzie autostop działa bardzo dobrze – tam wystarczą dwie godziny.

Jak działa autostop w Azerbejdżanie?

Azerbejdżan trzeba chyba zaliczyć do trzeciej kategorii. Jechaliśmy cały dzień, ale…

Zanim dotarliśmy do Szek, zostaliśmy jeszcze dożywieni naleśnikami, arbuzem, winogronami, ciastkami, herbatą ze cztery razy, w tym dwa prywatnie, w domu. Na wynos dostaliśmy po reklamówce fig, gruszek i orzechów laskowych oraz jeszcze jednego kebaba, a zmęczeni gruzińską czaczą postanowiliśmy nie przyjmować czterech zaproszeń na wódkę.

autostop w Azerbejdżanie
Pałac Chana w Szekach
autostop w Azerbejdżanie
W pracowni witraży.
autostop w Azerbejdżanie
Tak wygląda biuro informacji turystycznej w Szekach.

autostop w Azerbejdżanie

azer-map-1

Jeżeli podobał Ci się ten wpis, będzie mi bardzo miło, jeśli polecisz mojego bloga swoim znajomym.

4 komentarze

Powiedz mi, co myślisz:

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.