Kilometr 5885: o narodowym sporcie, napoju i muzyce Azerbejdżanu
Różnice kulturowe w Azerbejdżanie
Zaskoczenie? Odmiana? Niby tak samo, ale jednak inaczej? To drobiazgi budują nasz obraz kraju i jego kultury, czasem bardzo błahe. Porównujesz opinie, przyzwyczajenia, popularne tematy rozmów…
Baku gra w szachy.
Wreszcie kraj, w którym piłka nożna nie jest najpopularniejszym sportem! W sumie nie dziwi mnie to, w końcu stąd wywodzi się Kasparow, uważany za najwybitniejszego szachistę wszechczasów, ale to miła odmiana po licznych sprawdzianach z futbolu, którym poddawano nas w ostatnich tygodniach.
Herbata
Podawana pozornie tak jak w Turcji, została poważnie upgrade’owana. Po pierwsze, podaje się do niej miseczkę dżemu, po drugie, do akcji wkracza cytryna, a po trzecie, kostki cukru nie wrzuca się do szklanki, a bierze między zęby i przepuszcza napar przez nią, ewentualnie pogryza między łykami, w międzyczasie zajadając orzechy laskowe rozłupane osobistymi trzonowcami. Zaczynam rozumieć, po co te złote zęby.
Azerbejdżan siedzi na ropie, to chyba będzie drogo…
Baku – metropolia aspirująca do miana kaukaskiego Dubaju, to chyba tym bardziej będzie drogo? No więc w trzech słowach: bilet na metro lub autobus – 0,20 manata, czyli pół złotego. Wstęp do każdego muzeum – 2 manaty, czyli piątak. Zupa z soczewicy dla mnie i kebab dla Piotrka – w sumie 2,5 manata. Da się wyżyć.
Muzyka
Dobre relacje z Rosją na szczęście nie przekładają się na to, co leci z głośników. Ciężko pokochać rosyjskie disco, dlatego powrót do disco tureckiego naprawdę mnie ucieszył. Język azerski jest szalenie podobny do tureckiego (to opinia Azerów, nie moja), więc czasem trudno się zorientować, czy śpiewa artysta lokalny, czy importowany. Ważną i silną pozycję zajmuje też muzyka klasyczna – edukacja w tym zakresie rozpoczyna się w metrze bakijskim. Każda stacja ma swoją melodię, najczęściej wycinek jednego z ważnych azerskich dzieł. Wyobraź sobie, że zamiast głośnego pisku i nosowego głosu, o kolejnym przystanku informuje cię Mazurek Chopina, albo Wehikuł Czasu. Fajnie, nie?
To jak, nie takie straszne te różnice kulturowe w Azerbejdżanie, nie?