Gruzja,  Haj fajw,  Iran,  Kirgistan,  Timor Wschodni,  Wietnam

5 dziwacznych napojów z ulic świata

A jak czasami ludzie piją takie dziwne rzeczy, że sobie myślisz – a cóż to takiego i czy to się w ogóle nadaje do picia?! I nie chodzi mi o sytuację, że ktoś sobie popija sok pomidorowy Z WŁASNEJ WOLI, albo ciepłe mleko Z KOŻUCHEM. Bez przesady, wiadomo, że nad tym się nikt nie zastanawia, tylko od razu dzwoni po policję. Chodzi mi o takie okoliczności, kiedy jesteśmy w obcym kraju i wszyscy dookoła mają w kubkach produkt totalnie nam obcy i koniecznie się trzeba dowiedzieć, co to i jak to smakuje. No i ja Wam teraz opowiem o takich śmiesznych napojach z kilku zakątków świata.

Napoje ze świata

Irańskie słoje brokatu

Przechadzka alejkami targu w Iranie to uczta dla zmysłów – powietrze pachnie bakaliami, szafranem i tuzinem przypraw, kolorowe chusty otulają stoiska, jest gwarno, z meczetów dobiegają śpiewy, aż tu nagle mijamy stoisko z ogromnymi słojami, w których wirują złote drobiny. Długo zajęło mi dojście do tego, czy to dekoracja, czy produkt spożywczy, a szkoda, bo przepuściłam kilka okazji do podegustowania. Napój ten to khakshir i powstaje z namoczonych w wodzie nasion (2-3 łyżeczki na szklankę), uwaga – stulichy psiej bądź miłki abisyńskiej. Kto hoduje w ogródku? No to już wiecie, do czego ich używać. Do nasionek dodaje się trochę cukru (lub miodu), nieco soku z cytryny i parę kropel wody różanej i wychodzi z tego pyszny, lekko zagęszczony i zdrowy (minus cukier) napój.

napoje ze świata
Prawda, że brokat?

Czasami widuje się też ten sam przepis w niebiesko-szarym wydaniu, wtedy nazywa się tokhme sharbati, a zamiast złotej stulichy psiej użyto nasion dzikiej bazylii lub chia. Te już brzmią bardziej osiągalnie.

napoje ze świata
Wersja bazyliowa

Przemaglowane słodycze

Jeżeli zobaczycie w Azji Południowo-Wschodniej, Indiach lub Brazylii stoisko ze snopkami grubych łodyg i maglownicą, to jesteście na właściwym tropie. Łodyga trzciny cukrowej jest twarda i łykowata, więc jako łakoć średnio spełnia swoją rolę, natomiast po wyciśnięciu daje pyszny, słodki, ale orzeźwiający jasnozielony napój. Ciekawe, czy u nas już ktoś wpadł na robienie soku z buraka cukrowego…?

Najsmaczniejsze wydanie tego wynalazku znalazłam w Wietnamie – świeży soczek z zacną ilością lodu, czasem wzbogacony o parę kropel soku z limetki – nie dość, że mniam, to jeszcze idealnie działa na upały i nawadnia organizm.

napoje ze świata
Wyciskanie trzciny in process.

W Malezji i Indonezji sok z trzciny cukrowej podaje się rozcieńczony i posłodzony (sic!), no ale czego się spodziewać po krajach, które sprzedają colę z jedną z najwyższych zawartości cukru na świecie, jeżeli nie dosładzania cukru cukrem?

Gazowane lody

No bo czym tak naprawdę może nas jeszcze zaskoczyć lemoniada? Jaka to sztuka wziąć pierwszy lepszy owoc i zrobić z niego słodki gazowany napój? No każdy by na to wpadł.

Gruzińscy mistrzowie od lemoniadowego marketingu podeszli do sprawy z należną jej atencją, myśleli długo, myśleli intensywnie, a rezultat ich ciężkiej pracy można skosztować w każdym spożywczaku. Dla tradycjonalistów dostępne są butle z zawartością cytrynową, gruszkową i winogronową, dla poszukiwaczy nowych smaków – napój estragonowy, a dla nieutrudzonych pionierów i miłośników adrenaliny… czekoladowy i waniliowy. Tak, dobrze Wam się wydaje – rozpuszczone, gazowane lody. Na zdrowie 😀

napoje ze świata
Napoje ze świata – lemoniada czekoladowa

napoje ze świata

Tamaryndowy shake

Jeżeli słyszeliście o owocu tamaryndowca, to zazwyczaj w kontekście kuchni, najczęściej indyjskiej. To takie niepozorne, brązowe strąki, w których dojrzewa kwaskowata mięsista pulpa, a jak już dojrzeje, to może się stać elementem sosu pysznego dania, albo zostać głównym składnikiem orzeźwiającego shake’a. Świeżo wyciskanego soku (chyba z jakimiś dodatkami) próbowałam w Timorze Wschodnim, ale napoje tamaryndowe można dorwać w niemal całej Azji Południowo-Wschodniej, Indiach i Ameryce Środkowej. Zdecydowanie smutniejsza wersja tego napoju pojawia się we wszystkich tych krajach w puszkach i doprawiona jest trzydziestoma gramami cukru na 100ml.

napoje ze świata
Po prawej – tamarynd, po lewej – ananas.

Owsianka z procentem

Bezdyskusyjnie ulubionym i najbardziej znanym napojem, którym w Kirgistanie leczy się wszystko od przeziębienia przez obolałe kolano po łuszczycę jest kymyz – lekko fermentowane mleko konia, dostępne tylko na świeżo w czerwcu i lipcu. Serio, kiedy byliśmy w Kirgistanie zimą, przynajmniej raz dziennie ktoś nam mówił, że szkoda, że teraz przyjechaliśmy, bo nie skosztujemy kymyzu. Osobiście średnio się tym przejmowaliśmy, szczególnie, że z pomocą przyszedł inny ciekawy, a całoroczny wynalazek – bozo.

napoje ze świata
Napoje ze świata – bozo

Bozo to gęsty napój ze słodu i różnych zbóż – jęczmieniu, owsa, kukurydzy, co natura dała. Jest nieco kwaskowaty, nieco słonawy, wyczuwalnie zbożowy i niespecjalnie smaczny 😉 Trochę fermentacji skutkuje delikatną zawartością alkoholu (1-2%), ale o tym wspomina się tylko w kontekście mieszania bozo i kymyzu – razem powodują totalną rewolucję, a nawet kaca. Jak dwa 1% napoje mogą spowodować kaca, tego nie wiem, ale nie planuję kwestionować.

Podobnego napoju można też uświadczyć w Turcji i na Bałkanach, podobno pojawia się też w krajach Kaukazu, ale tam byłam zbyt zaaferowana lemoniadą czekoladową, żeby poszukiwać sfermentowanej owsianki.

napoje ze świata
Tego się nie da sfotografować tak, żeby wyglądało zachęcająco.

Jakie są Wasze ulubione napoje ze świata?

Jakie pitne wynalazki spotkaliście w różnych miejscach? A może macie swoje tajemne przepisy? Podzielcie się 😊!

12 komentarzy

    • Hania, kierownik wycieczki

      Mnie ta czekoladowa lemoniada tak totalnie zaskoczyła, że nawet się nie zdążyłam zastanowić, czy mi to smakuje 😉 Muszę zrobić drugie podejście 😀

  • Łukasz

    Po odwiedzeniu Wietnamu jesteśmy zakochani w soku s trzciny cukrowej z dodatkiem limonki 🙂 Pychota!!! Z kolei w Birmie zajadaliśmy się tamaryndowymi płatkami, ale shake’ów tam nie było. Musimy poszukać.

    PS. Aż musiałem sobie sprawdzić co to takiego ta “Stulicha psia (Descurainia sophia) ” 🙂

  • Patryk Zieliński

    Najlepszy ten napój – owsianka z procentem 😀
    Dorzuciłbym do listy szkockie IrnBru. Szału nie ma a popularne bardziej niż Pepsi 🙂

  • sekulada.com

    Nie piłem żadnego, ale słoje brokatu wyglądają kusząco. Gazowane lody wszak to już zbyt wielki hardkor, i rzekłbym, że nawet profanacja!! 😛

  • Marek

    Haniu, moje ulubione ze świata? Dwa rosyjskie gazowane bezalkoholowe to: Тархун – estragonowy i Байкал – zaiwerający miks olejków: chmielowego, eukaliptusowego i laurowego oraz ekstraktów z kolendry, szałwi, goryczki, piołunu, kwiatu czarnego bzu i korzeni arcydzięgla i lukrecji.
    A tokhme sharbati kosztowałem w Isfahanie 🙂

    • Hania, kierownik wycieczki

      Ło, ten drugi brzmi przedziwnie i przeciekawie, a na dodatek zawiera wszystkie cyrylicowe bukwy, których nie znam, muszę się podszkolić, zeby wiedzieć, czego szukać :D!

    • Hania, kierownik wycieczki

      Też jestem psychofanką herbat – zostawiam je na inny wpis 🙂 Maroko to bardziej czarna, czy bardziej miętowa?

Powiedz mi, co myślisz:

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.