Kącik dobrej rady,  Plecaku, otwórz się!

Krótka historia o niewielkiej kosmetyczce

Kosmetyczka na wyjazd – jak ją spakować?

Wiadomo nie od dziś, że każda normalna dziewczyna potrzebuje w podróży kosmetyczki mieszczącej krem pod oczy, krem na dzień, krem na noc, maseczkę oczyszczającą, maseczkę ujędrniającą, peeling, serum odżywcze, szampon, odżywkę, serum na zniszczone końcówki, wosk prostujący i/lub podkreślający skręt loków, no i oczywiście wszystkie produkty z kategorii uczłowieczających.

Problem pojawia się, gdy najpierw pęka szew kosmetyczki, a zaraz potem twój kręgosłup, i zawartość trzeba ograniczyć. Na pierwszy ogień idzie pasta do zębów i maszynka do golenia, bo te możesz podkradać chłopu. Szew i kręgosłup wciąż protestują.

Cóż tu zrobić, ach cóż?

Ta opowieść jest o tym, jak zmieściłam żel pod prysznic, mydło, szampon, odżywkę, żel do golenia, balsam do ciała, maseczkę oczyszczająco-odżywczą, proszek do prania i (połowicznie) płyn do demakijażu w jednej mydelniczce.

Aleppo to syryjskie miasto, do którego obecnie mało kto jeździ w celach turystycznych, a słyszy się o nim w kontekście bojowników, bombardowań i mydła. Porozmawiamy o tym ostatnim. Wytwarzane w okolicach Aleppo mydło ma niezmienioną od setek lat recepturę: składa się z nawilżającej i pielęgnującej oliwy z oliwek oraz antybakteryjnego i oczyszczającego oleju laurowego w różnych proporcjach[i]. Im trudniejsza w pielęgnacji cera, tym większa powinna być zawartość oleju laurowego – od 10 do 70%.

kosmetyczka na wyjazd

Dlaczego je lubimy?

  • jest wydajne (kostka 210g starcza na 2-3 miesiące stosowania)
  • ma korzystną cenę, szczególnie jeżeli podsumujesz koszt wszystkiego, czego nie musisz ze sobą wozić (od 30 zł za kostkę z 20% do 45 zł za mydło z 70% zawartością oleju laurowego)
  • włosy są odżywione, gęstsze, zdrowsze, mniej wypadają. Serio!
  • skóra głowy jest zdrowsza, znika łupież
  • włosy mniej się przetłuszczają
  • zapobiega powstawaniu wyprysków i innych paskudztw
  • jest w 100% naturalne, ekologiczne, hipoalergiczne, wegańskie, bezglutenowe i lowstreamowe
  • jest bardzo uniwersalne, można nim myć tak trądzik, jak i niemowlaka.

Co może irytować?

  • szczypie w oczy, nie nadaje się do ich demakijażu
  • spłukanie trwa dłużej niż zwykłego mydła, czy szamponu
  • włosy są sztywniejsze – ja sobie z tym radzę za pomocą płukanki z octu jabłkowego (2-3 łyżki na szklankę wody) – taka płukanka jest dobra podwójnie, bo sprowadza pH skóry głowy do właściwego poziomu
  • cena – jeżeli porównujesz z bambino, to drogo
  • do mycia włosów nadaje się wersja z zawartością oleju laurowego od 50-70%, przy pozostałych włosy mogą być zbyt mocno natłuszczone (grupa badawcza składała się z dwóch osobników)
  • specyficzny zapach (ale nie pozostaje na skórze i włosach)
  • w wysokich temperaturach mydło się nieco topi, nie trzyma formy i zmniejsza się jego wydajność

I teraz bardzo subiektywnie:

Piszę to z pełną powagą, z perspektywy osoby, która od dwóch lat prawie nie używa innych kosmetyków. Jak będę miała dostępną całą szafkę w łazience, to z produktów przeznaczonych do włosów stanie tam Tangle Teezer, olej kokosowy, mydło Aleppo i ocet jabłkowy. Byłam przekonana, że po tak długim czasie samodzielnego obcinania czupryny (wolałam to od tłumaczenia azjatyckim fryzjerom mojej koncepcji. Kieliszek wina dla kurażu i jazda!), pozbawiania jej wygód wszelakich oraz smagania słoną wodą i wiatrem, odpłaci mi się takim lookiem:

kosmetyczka na wyjazd
Źródło

A tu miła niespodzianka – wszystko można mojemu aktualnemu wyglądowi zarzucić, ale nie zaniedbane włosy.

Osobom zainteresowanym tematem polecam obszerny wpis na temat tego, jak traktować włosy mydłem, dlaczego jest to lepszy pomysł niż popularne szampony, po co włosom ocet i jak go stosować.

A co Wy pakujecie do kosmetyczki na wyjazd?

Napiszcie mi koniecznie o Waszych odkryciach kosmetyczno-podróżniczych, a ja tymczasem pójdę się ponapawać brakiem pryszczy na czole, arcylekką kosmetyczką i w ogóle:

kosmetyczka na wyjazd
Źródło

[i] Mój osobisty chemik każe mi dodać, że mydło, jak na mydło przystało, jest solą sodową kwasów tłuszczowych, więc nie wolno mi pominąć wodorotlenku sodu i wody. No to nie pomijam.

Jeżeli podobał Ci się ten wpis, będzie mi bardzo miło, jeśli polecisz mojego bloga swoim znajomym.

5 komentarzy

Powiedz mi, co myślisz:

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.