• About me
  • About the blog
  • Cooperation
  • Contact
  • Polski
  • Polski
HiHa

Million smiles travel

  • Blog
  • Travels
    • Asia
      • Caucasus
        • Georgia
        • Armenia
        • Azerbaijan
      • Middle East
        • Turkey
        • Iran
      • Central Asia
        • Turkmenistan
        • Uzbekistan
        • Kyrgyzstan
        • Kazakhstan
      • China
        • China
        • Tibet
      • South East Asia
        • Vietnam
        • Cambodia
        • Thailand
        • Malaysia
        • Indonesia
        • Singapore
        • Timor-Leste
    • Oceania
      • Australia
      • New Zealand
    • North America
      • USA
    • Europe
      • Portugal
      • Iceland
      • Great Britain
  • High five
  • Sage advice
    • Hitchhiker’s compendium
    • Hitchhiking boats
    • Open Backpack!
    • Travel Hacks
  • Blog
  • Travels
    • Asia
      • Caucasus
        • Georgia
        • Armenia
        • Azerbaijan
      • Middle East
        • Turkey
        • Iran
      • Central Asia
        • Turkmenistan
        • Uzbekistan
        • Kyrgyzstan
        • Kazakhstan
      • China
        • China
        • Tibet
      • South East Asia
        • Vietnam
        • Cambodia
        • Thailand
        • Malaysia
        • Indonesia
        • Singapore
        • Timor-Leste
    • Oceania
      • Australia
      • New Zealand
    • North America
      • USA
    • Europe
      • Portugal
      • Iceland
      • Great Britain
  • High five
  • Sage advice
    • Hitchhiker’s compendium
    • Hitchhiking boats
    • Open Backpack!
    • Travel Hacks
  • About me
  • About the blog
  • Cooperation
  • Contact
  • Polski
  • Polski
https://hiha.pl/wp-content/uploads/2019/11/powitanie-blog-eng-final-1.mp3

Archives

Follow me

  • Facebook
  • Instagram
  • Twitter
  • Pinterest

Subscribe

Want to receive notifications of new posts?

hiha.travel

Hania ZR | HiHa.pl
Ej, jak na zdjęciu nie widać, że woda paruje, z Ej, jak na zdjęciu nie widać, że woda paruje, za to jestem w czapce, to się liczy jako morsowanie, co nie? 

#morsowanie #bezinwazyjne #iceland #islandia #wannaNaKońcuŚwiata #hotsprings #icelandhotsprings #oceanview #blondetravels #notlost #inspiredbyiceland #outdoors #adventureawaits #girlswhotravel #gonetraveling #travelmore #visiticeland #dreamsintomemories #discoverearth #lovetotravel #wanderlust #
TO MÓJ ULUBIONY PREZENT URODZINOWO-ŚWIĄTECZNO-N TO MÓJ ULUBIONY PREZENT URODZINOWO-ŚWIĄTECZNO-NOWOROCZNY. 
Taki, który sobie trochę podarowałam sama, ale bardziej to jednak Natura, a złożył się z nią Zbieg Okoliczności i jeszcze Mnóstwo Napotkanych Po Drodze Osób. Ppodróżnicza bucketlista mi się tworzy sama, a każdy z punktów na niej uśmiecha mnie nieustannie 😊 Na blogu ta lista jest napisana w dużo bardziej satysfakcjonujący sposób, zajrzyjcie ;) 
1. Biwak przy Wrotach Piekieł 
2. Łapanie powietrza w rezerwacie Yading, Chiny
3. Poszukiwanie końca tęczy w Yellowstone
4. Azory. Wszystko na Azorach
5. Nurkowanie na Komodo
6. Gapienie się w dal siedząc na języku trolla, Norwegia
7. Przyjęcie porodu żółwi i wypuszczenie żółwiątek do oceanu, Sri Lanka
8. Zostanie członkiem irańskiej rodziny
9. Rejs po Milford Sound
10. Spojrzenie w głąb Grand Canyon
11. Poczucie się jak Indiana Jones w Angkor Wat
12. Autostopowanie na Outbacku
13. Znalezienie ciepłego źródła na własność, Islandia
14. Spędzenie całego dnia na jedzeniu w Hanoi
15. I w Melace
16. I w Neapolu
17. Przepłynięcie Atlantyku
18. Prowadzenie baru na plaży, Kambodża
19. Degustacja wiekowej whisky, Irlandia Północna
20. Wędrówka po Coyote Buttes
21. Road trip po USA
22. Spotkanie delfinów, wielorybów, fok, uchatek, morsów, płaszczek, rekinów, pingwinów, żółwi, słoni morskich, manatów, (…).
23. Łapanie tęczy w Różowym Meczecie w Shiraz
24. Spacer nad przepaścią w Hua Shan
25. White Water Rafting na rzece Austari-Jökulsá, Islandia
26. Kąpiel ze świecącym planktonem, Kambodża
27. Jedzenie świeżo i osobiście znalezionych owoców morza
28. Mieć dla siebie największe jaskinie świata, Phong Nya, Wietnam
29. Canyoning, Azory
30. Poczucie magii Tybetu 
31. Noszenie słoneczników we włosach na Woodstocku
32. Walka z kangurem o ciastka i pobudka przez bucząco-ryczące koale
33. Wschód słońca w Kapadocji
34. Tapas w Andaluzji 
35. Zgubienie się na perskim bazarze
To doskonały pomysł dla leniwców – stworzyć spis wymarzonych przygód na podstawie tego, co już przeżyliście 😉! Podzielcie się swoimi pozycjami z podróżniczej bucketlisty!
#travel #bucketlist #wherenext #travelinspirations #dreamsintomemories #roundtheworld #adventureawaits #meettheworld 
@klub.podroznikow.solisci
Ok, niby mamy już niemałe doświadczenie w świętowaniu ważnych uroczystości przez skype’a, wszak z kamerką w laptopie objechaliśmy kilkanaście wigilii (co się będziemy ograniczać?!) i tańcowaliśmy na dwóch weselach, ale DZIĘKUJEMY BARDZO, JUŻ WYSTARCZY, bo to jednak miło by było się zobaczyć ze wszystkimi i nie musieć tej szóstej osoby chować pod stołem. Chodźcie, opowiem Wam trochę o tym, jak spędzaliśmy Boże Narodzenie na świecie, gdzieś tam hen. Jak już święta były ograniczone osobowo, to może chociaż je sobie trochę przedłużymy i otulimy podróżniczą kołderką?
Link w bio, wiadomo :) 
No i czy to nie są najśliczniejsze bombki świata? 
#madeinuzbekistan #christmasdecorations #christmasaroundtheworld #travelingchristmas #traveladdict #handmade #centralasia #uzbekistan #uzbekdesign #travelforchristmas #housesitting #volunteer
Atlantyda odnaleziona. Wraz z gromada nieutrudzon Atlantyda odnaleziona.

Wraz z gromada nieutrudzonych podróżników ruszyłam na poszukiwania zaginionego lądu, no i - cóż tu dużo mówić - SUKCES😍!!!

Jest całe mnóstwo dowodów na to, że to właśnie okolice Azorów są tą niezwykłą mityczną krainą, mlekiem i miodem płynącą, a z naszych badań wynika, że płyną nie tylko mlekiem (obficie!) i miodem, ale też winem i owocami morza.

RETY, JAK TAM PIĘKNIE! Ja wiem, że się powtarzam, ale MATKO, JAK PIĘKNIE!

I jak myśmy nie mogli oczu napaść tymi pejzażami, jednocześnie zielono-pagórkowato-łagodnymi i skaliście-wulkanicznie-poszarpanymi! 

🥾 Przedreptaliśmy kawał największej azorskiej wyspy, to krawędzią wulkanu, to przez tunele i mosty, wzdłuż klifów i przez łąki i pastwiska.
🌅 Z dachu tajemniczego, opuszczonego hotelu obserwowaliśmy, jak nieco przychmurzone słonko rzuca ostatnie promienie to na ocean, a to na jeziora w dolinie Sete Cidades.
🌊 Walczyliśmy z falami przypływu w naturalnym gorącym źródle otoczonym wulkanicznymi skałami.
💦 Zafundowaliśmy sobie fantastyczny wyrzut adrenaliny, schodząc po linach z wodospadów i skacząc ze skał do krystalicznej rzeki. 
🧀 Degustowaliśmy całe mnóstwo lokalnych pyszności - sery i wina wymiatają, tu nikt nie miał wątpliwości, ale odkryciem wyjazdu okazały się... ośmiorniczka i kaszanka z ANANASEM! 
🌿 Wygrzewaliśmy się w termach ukrytych między wodospadami a bujnymi lasami.
🙏 Modliliśmy się, żeby ten tydzień się nie kończył.

Jak się wraca do rzeczywistości, która nie jest tak soczyście zielona, nie obfituje w gorące źródełka i kwitnące hortensje, nie koi uszu szumem fal i nie serwuje najpyszniejszych, świeżo wyłowionych owoców morza?

Nie będę oszukiwać, łatwo nie jest 🤷‍♀️

#dreamsintomemories #livewild #solisciteam @klub.podroznikow.solisci  #azoreswhatelse #azoresislands #açores #paradisefound #saomiguel #vilafrancadocampo #exploremore #travelblogger #travelwithme #miradouro #ilheudavilafranca #travelmore #wanderlust #gonehiking #chasingdreams #gettinglost #adventureawaits #podróżemałeiduże
Słuchajcie, ja jestem istotą rozpieszczoną kuli Słuchajcie, ja jestem istotą rozpieszczoną kulinarnie, i to z kilku powodów – 1) Piotrek gotuje jak przystojniejszy Gordon Ramsay, 2) spędziłam trzy lata na włażeniu do każdej napotkanej kuchni na świecie, 3) połowę życia spędzam na diecie, co oznacza że bardzo mocno puszczam wodze gastronomicznej fantazji i znajduję takie zastosowania jarmużu, brukselki i kaszy gryczanej, żeby ta pierwsza połowa nie zatruwała mi całej radości istnienia. W skrócie – niełatwo dogodzić. 
Rękawicę podjął w zeszłym tygodniu @sportfoodbox – catering dla ludzi aktywnych, no i mnie to szalenie rozbawiło, że ktoś mnie uznał, za istotę aktywną, bo ostatnimi czasy cały mój sport ogranicza się do wnoszenia 10kg jamnika po schodach 4x dziennie, ale ewidentnie nie dyskryminują. To duży plus. 
Przez cały tydzień bladym świtem Piotrek znajdował na wycieraczce piękne wege paczuszki, które ja już nieco mniej bladym świtem odpakowywałam. Już na starcie zostałam niecnie przekupiona naleśnikiem na śniadanie, a kolejne dania ekscytowały mnie nie mniej, bo ciągle się pojawiało jakieś tikka masala, yellow curry, tu zupa kokosowa, tam risotto z kafirem, nawet jakże rzadkie na rodzimych półkach sklepowych tempeh! 
Ślinka mi ciekła na te podróżnicze kierunki, w które mnie aromaty @sportfoodboxa  zaraz miały przenieść i… muszę Wam powiedzieć, że tak do końca to nie przenosiły, no i pewnie gdyby nie naleśniki i croissanty to bym trochę marudziła na brak autentyczności w kuchniach świata, ale nawet gdybym marudziła, to tylko do piątku, bo wtedy to rozmawiałam ze swoją przyjaciółką. Akurat przyjechało do nich zamówione jedzenie, Kasia zdaje relacje z tych pyszności, które zamówili u Chińczyka #wspieramgastro, a wśród nich były frytki, bo jej mąż to woli frytki od ryżu. 
Doprawianie egzotycznych dań pod polskie podniebienia to chyba tylko ja zauważam.
A jeżeli ktoś by miał ochotę spróbować jak to jest, jak całą dzienną rację żywieniową znajdujemy rano przed drzwiami i matko, co ja z tym całym czasem zrobię, to mam dla Was zniżkę, i teraz uważajcie, bo kod rabatowy jest strasznie trudny: ZIE72489. 
A na zdjęciu frittata z pieczarkami, no bo kto by pamiętał, żeby zrobić zdjęcie naleśnikowi przed zjedzeniem?
Słońce wschodziło nad spękaną ziemią. Przez Słońce wschodziło nad spękaną ziemią. Przez drogę przeturlała się leniwie kulka-krzak. Taka jak w westernach. I taka jak na rynku podczas pandemii. Niebo stroiło się w coraz to nowe kolorowe wstęgi kontrastując z przykurzoną bielą słonej, gliniastej skorupy niemal karykaturalnie. Playa, ta sama, która raz do roku – na festiwal Burning Man – zamienia się w buzujące energią i tryskające kolorem miasto-kalejdoskop, pełne artystów, instalacji, pokazów i improwizacji, ciągnęła się pustką i ciszą aż po horyzont.
Piotr krzątał się po kuchni (aka bagażniku Buraka) i zaciągał się świeżo otwartym opakowaniem etiopskiej kawy. 

W Buraku przez materac przeturlała się leniwie kulka-Hania. Spojrzała do połowy otwartym okiem na resztki złoto-różowych chmurek i kompletnie się nie przejęła, że po raz kolejny ominął ją kolorowy spektakl poranka, bo raz – Piotrek robi coraz ładniejsze zdjęcia wschodom, a dwa – już za chwilę mieli wyruszać na poszukiwanie tęczy zaklętej w skale – Fly Geyser.

Trzy godziny spaceru po okolicy Fly Geyser przeniosły nas w inny świat.
Przed nami roztaczała się imponująca panorama festiwalu Burning Man, gdzieniegdzie stały fragmenty artystycznych instalacji. Wokół nas pasły się stada dzikich mustangów. Odkrywaliśmy pustynne uroki rancza, tropiliśmy ciepłe jeziorka i wyrastające pośród nich niewielkie gejzerki. Clara, nasza przewodniczka-wolontariuszka opowiadała o wszystkim z taką pasją i zaangażowaniem, że buzia sama się cieszyła.

A kiedy dotarliśmy pod Fly Geyser, może i niewielki, ale kolorem i charyzmą kładący inne gejzery świata na łopatki, oczy rozbłysły nam setką kolorów, uśmiechy rozszerzyły się jeszcze bardziej i wpatrywaliśmy się w niego jak zaczarowani. Clara natomiast wpatrywała się w nas i jak już znowu zaczęliśmy mrugać, powiedziała:

„Ten wyraz na twarzach wszystkich przyjezdnych – to jest moja ulubiona atrakcja na całym Fly Ranch”.

#flygeyser #colorful #nevada #roadtripusa #flyranch #blackrockdesert #colorsoftheworld #adventuretime #roundtheworld #chasingdreams #travelamerica #bestofnevada #wanderlust #exploremore #geyser #geothermal #landscapephotography #outdoors #gonehiking #lovetotravel #travelnevada #burningman #gypsysoul #travel
Wiecie co, mam taką jedną historię z Iranu, którą zawsze wspominałam z rozbawieniem. Trafiliśmy do rodziny, która nigdy wcześniej nie gościła obcokrajowców i ogromnie ich interesowały realia życia w Polsce. Jedno z pytań, które nam zadali, to czy policja nam coś może zrobić, jak się dowie, że nie byliśmy u spowiedzi, no i ja im wtedy totalnie żartem odpowiedziałam, że JESZCZE nie.

Miałam już cztery dni na przetrawienie tego, co się dzieje i dalej nie potrafię pozbierać myśli, poradzić sobie ze złością i bezsilnością, ale bardzo mocno wierzę, że tu nie będzie szariatu, bo nie pozwolimy. #PoProstuKurwaNie. 

#rewolucjajestkobietą #mójwybór #tojestwojna #piekłokobiet #polskiepiekło #strajkkobiet #czarnyprotest #niedlaustawyantyaborcyjnej #womanrights #humanrights #poland #blackprotest #iran #freedom #wkurwiona #wyroknakobiety #powiedzkomuś
Oregon zachwycał nas niezmiennie. Przecelebrowali Oregon zachwycał nas niezmiennie. Przecelebrowaliśmy jego poczochrane wybrzeże, takie z mglistymi klifami, które puszczają zalotnie oczko latarniami morskimi; z pluskającymi się gdzieś w oddali wielorybami i z wyrastającymi prosto z ciągnących się w nieskończoność plaż ostańcami, i to nie byle jakimi, tylko takimi, które porządny Islandczyk by od razu uznał za zastygłe w wiecznym bezruchu trolle. Porządny Oregończyk zapewne nie, bo nie wierzy w trolle, a szkoda. Napełniliśmy brzuszki jeżynami i grzybami, a spiżarkę w Buraku, naszym dzielnym domku na kółkach, przetworami, i poczuliśmy, że – oho! – w tym stanie moglibyśmy zamieszkać, a nie są to deklaracje, które często rzucamy! Bardzo szybki research powiedział nam, że poza podziwianiem linii brzegowej i zbieraniem darów lasu jeszcze jest co robić w Oregonie, a ostrząc sobie pazurki na te wszystkie wodospady, gorące źródła i wulkaniczne jeziorka ani trochę nie przypuszczaliśmy, że niewiele braknie, a będziemy musieli tam faktycznie zostać.

Co ma ślimak do naszej potencjalnej przeprowadzki do Oregonu? Czym Oregon rożni się od Islandii? Na co trzeba najbardziej uważać odwiedzając Visitor Centers różnych parków narodowych?

Chodźcie szybciutko na bloga, bo WRÓCIŁAM z nowym tekstem! Link w bio, wiadomo ;) 

#craterlake #oregon #visitoregon #roadtripusa #adventureawaits #gonetravelling #gettinglost #jeziorokraterowe #craterlakenationalpark #nature #naturelover #roundtheworld #hikingadventures #podróż #dookołaświata #lovetotravel #panorama #exploremore #outdoors #travelusa #roadtrip #travelmore #ilovenature #gotooregon #amazingdestinations #wpodróży #blondynkawpodróży #stanyzjednoczone #westcoasttravel
Obserwuj na Instagramie
  • Armenia,  Azerbaijan,  Cambodia,  China,  Favourite places,  Georgia,  High five,  Iran,  Kyrgyzstan,  Malaysia,  Round the world,  Turkmenistan,  Vietnam

    12 moments from 12 months of round-the-world travel

    / 27/07/2017 / 0 Comments
    read more
  • Azerbaijan,  Round the world

    Kilometer 6575: on learning Russian and shiny teeth

    / 19/12/2016 / 0 Comments
    read more
  • Azerbaijan,  Round the world

    Kilometer 6335: on Ganja and train rides

    / 16/12/2016 / 0 Comments
    read more
  • Azerbaijan,  Round the world

    Kilometer 5971: on the failed attempts to get hungry and cold

    / 12/12/2016 / 0 Comments
    read more
  • Azerbaijan,  Round the world

    Kilometer 5885: on the national sport, drink and music

    / 06/12/2016 / 0 Comments
    read more
  • Azerbaijan,  Favourite places,  Round the world

    Kilometer 5821: on the burning flames and bubbly volcanoes

    / 02/12/2016 / 0 Comments
    read more
  • Azerbaijan,  People and stories,  Round the world

    Kilometer 5523: on the troubles with Azeri hitchhiking

    / 28/11/2016 / 1 Comment
    read more

Hi, I’m Hania

Here you'll find adventure, sarcasm, hitchhiking stories, exotic places and unicorns. Don't take off your shoes, we're leaving soon!
https://hiha.pl/wp-content/uploads/2019/11/powitanie-blog-eng-final.mp3

Like me

Like me

Follow me

hiha.travel

Hania ZR | HiHa.pl


Ej, jak na zdjęciu nie widać, że woda paruje, z
Ej, jak na zdjęciu nie widać, że woda paruje, za to jestem w czapce, to się liczy jako morsowanie, co nie? 

#morsowanie #bezinwazyjne #iceland #islandia #wannaNaKońcuŚwiata #hotsprings #icelandhotsprings #oceanview #blondetravels #notlost #inspiredbyiceland #outdoors #adventureawaits #girlswhotravel #gonetraveling #travelmore #visiticeland #dreamsintomemories #discoverearth #lovetotravel #wanderlust #

TO MÓJ ULUBIONY PREZENT URODZINOWO-ŚWIĄTECZNO-N
TO MÓJ ULUBIONY PREZENT URODZINOWO-ŚWIĄTECZNO-NOWOROCZNY. 
Taki, który sobie trochę podarowałam sama, ale bardziej to jednak Natura, a złożył się z nią Zbieg Okoliczności i jeszcze Mnóstwo Napotkanych Po Drodze Osób. Ppodróżnicza bucketlista mi się tworzy sama, a każdy z punktów na niej uśmiecha mnie nieustannie 😊 Na blogu ta lista jest napisana w dużo bardziej satysfakcjonujący sposób, zajrzyjcie 😉 
1. Biwak przy Wrotach Piekieł 
2. Łapanie powietrza w rezerwacie Yading, Chiny
3. Poszukiwanie końca tęczy w Yellowstone
4. Azory. Wszystko na Azorach
5. Nurkowanie na Komodo
6. Gapienie się w dal siedząc na języku trolla, Norwegia
7. Przyjęcie porodu żółwi i wypuszczenie żółwiątek do oceanu, Sri Lanka
8. Zostanie członkiem irańskiej rodziny
9. Rejs po Milford Sound
10. Spojrzenie w głąb Grand Canyon
11. Poczucie się jak Indiana Jones w Angkor Wat
12. Autostopowanie na Outbacku
13. Znalezienie ciepłego źródła na własność, Islandia
14. Spędzenie całego dnia na jedzeniu w Hanoi
15. I w Melace
16. I w Neapolu
17. Przepłynięcie Atlantyku
18. Prowadzenie baru na plaży, Kambodża
19. Degustacja wiekowej whisky, Irlandia Północna
20. Wędrówka po Coyote Buttes
21. Road trip po USA
22. Spotkanie delfinów, wielorybów, fok, uchatek, morsów, płaszczek, rekinów, pingwinów, żółwi, słoni morskich, manatów, (…).
23. Łapanie tęczy w Różowym Meczecie w Shiraz
24. Spacer nad przepaścią w Hua Shan
25. White Water Rafting na rzece Austari-Jökulsá, Islandia
26. Kąpiel ze świecącym planktonem, Kambodża
27. Jedzenie świeżo i osobiście znalezionych owoców morza
28. Mieć dla siebie największe jaskinie świata, Phong Nya, Wietnam
29. Canyoning, Azory
30. Poczucie magii Tybetu 
31. Noszenie słoneczników we włosach na Woodstocku
32. Walka z kangurem o ciastka i pobudka przez bucząco-ryczące koale
33. Wschód słońca w Kapadocji
34. Tapas w Andaluzji 
35. Zgubienie się na perskim bazarze
To doskonały pomysł dla leniwców – stworzyć spis wymarzonych przygód na podstawie tego, co już przeżyliście 😉! Podzielcie się swoimi pozycjami z podróżniczej bucketlisty!
#travel #bucketlist #wherenext #travelinspirations #dreamsintomemories #roundtheworld #adventureawaits #meettheworld 
@klub.podroznikow.solisci


Ok, niby mamy już niemałe doświadczenie w świętowaniu ważnych uroczystości przez skype’a, wszak z kamerką w laptopie objechaliśmy kilkanaście wigilii (co się będziemy ograniczać?!) i tańcowaliśmy na dwóch weselach, ale DZIĘKUJEMY BARDZO, JUŻ WYSTARCZY, bo to jednak miło by było się zobaczyć ze wszystkimi i nie musieć tej szóstej osoby chować pod stołem. Chodźcie, opowiem Wam trochę o tym, jak spędzaliśmy Boże Narodzenie na świecie, gdzieś tam hen. Jak już święta były ograniczone osobowo, to może chociaż je sobie trochę przedłużymy i otulimy podróżniczą kołderką?
Link w bio, wiadomo 🙂 
No i czy to nie są najśliczniejsze bombki świata? 
#madeinuzbekistan #christmasdecorations #christmasaroundtheworld #travelingchristmas #traveladdict #handmade #centralasia #uzbekistan #uzbekdesign #travelforchristmas #housesitting #volunteer

Atlantyda odnaleziona.

Wraz z gromada nieutrudzon
Atlantyda odnaleziona.

Wraz z gromada nieutrudzonych podróżników ruszyłam na poszukiwania zaginionego lądu, no i - cóż tu dużo mówić - SUKCES😍!!!

Jest całe mnóstwo dowodów na to, że to właśnie okolice Azorów są tą niezwykłą mityczną krainą, mlekiem i miodem płynącą, a z naszych badań wynika, że płyną nie tylko mlekiem (obficie!) i miodem, ale też winem i owocami morza.

RETY, JAK TAM PIĘKNIE! Ja wiem, że się powtarzam, ale MATKO, JAK PIĘKNIE!

I jak myśmy nie mogli oczu napaść tymi pejzażami, jednocześnie zielono-pagórkowato-łagodnymi i skaliście-wulkanicznie-poszarpanymi! 

🥾 Przedreptaliśmy kawał największej azorskiej wyspy, to krawędzią wulkanu, to przez tunele i mosty, wzdłuż klifów i przez łąki i pastwiska.
🌅 Z dachu tajemniczego, opuszczonego hotelu obserwowaliśmy, jak nieco przychmurzone słonko rzuca ostatnie promienie to na ocean, a to na jeziora w dolinie Sete Cidades.
🌊 Walczyliśmy z falami przypływu w naturalnym gorącym źródle otoczonym wulkanicznymi skałami.
💦 Zafundowaliśmy sobie fantastyczny wyrzut adrenaliny, schodząc po linach z wodospadów i skacząc ze skał do krystalicznej rzeki. 
🧀 Degustowaliśmy całe mnóstwo lokalnych pyszności - sery i wina wymiatają, tu nikt nie miał wątpliwości, ale odkryciem wyjazdu okazały się... ośmiorniczka i kaszanka z ANANASEM! 
🌿 Wygrzewaliśmy się w termach ukrytych między wodospadami a bujnymi lasami.
🙏 Modliliśmy się, żeby ten tydzień się nie kończył.

Jak się wraca do rzeczywistości, która nie jest tak soczyście zielona, nie obfituje w gorące źródełka i kwitnące hortensje, nie koi uszu szumem fal i nie serwuje najpyszniejszych, świeżo wyłowionych owoców morza?

Nie będę oszukiwać, łatwo nie jest 🤷‍♀️

#dreamsintomemories #livewild #solisciteam @klub.podroznikow.solisci  #azoreswhatelse #azoresislands #açores #paradisefound #saomiguel #vilafrancadocampo #exploremore #travelblogger #travelwithme #miradouro #ilheudavilafranca #travelmore #wanderlust #gonehiking #chasingdreams #gettinglost #adventureawaits #podróżemałeiduże


Słuchajcie, ja jestem istotą rozpieszczoną kuli
Słuchajcie, ja jestem istotą rozpieszczoną kulinarnie, i to z kilku powodów – 1) Piotrek gotuje jak przystojniejszy Gordon Ramsay, 2) spędziłam trzy lata na włażeniu do każdej napotkanej kuchni na świecie, 3) połowę życia spędzam na diecie, co oznacza że bardzo mocno puszczam wodze gastronomicznej fantazji i znajduję takie zastosowania jarmużu, brukselki i kaszy gryczanej, żeby ta pierwsza połowa nie zatruwała mi całej radości istnienia. W skrócie – niełatwo dogodzić. 
Rękawicę podjął w zeszłym tygodniu @sportfoodbox – catering dla ludzi aktywnych, no i mnie to szalenie rozbawiło, że ktoś mnie uznał, za istotę aktywną, bo ostatnimi czasy cały mój sport ogranicza się do wnoszenia 10kg jamnika po schodach 4x dziennie, ale ewidentnie nie dyskryminują. To duży plus. 
Przez cały tydzień bladym świtem Piotrek znajdował na wycieraczce piękne wege paczuszki, które ja już nieco mniej bladym świtem odpakowywałam. Już na starcie zostałam niecnie przekupiona naleśnikiem na śniadanie, a kolejne dania ekscytowały mnie nie mniej, bo ciągle się pojawiało jakieś tikka masala, yellow curry, tu zupa kokosowa, tam risotto z kafirem, nawet jakże rzadkie na rodzimych półkach sklepowych tempeh! 
Ślinka mi ciekła na te podróżnicze kierunki, w które mnie aromaty @sportfoodboxa  zaraz miały przenieść i… muszę Wam powiedzieć, że tak do końca to nie przenosiły, no i pewnie gdyby nie naleśniki i croissanty to bym trochę marudziła na brak autentyczności w kuchniach świata, ale nawet gdybym marudziła, to tylko do piątku, bo wtedy to rozmawiałam ze swoją przyjaciółką. Akurat przyjechało do nich zamówione jedzenie, Kasia zdaje relacje z tych pyszności, które zamówili u Chińczyka #wspieramgastro, a wśród nich były frytki, bo jej mąż to woli frytki od ryżu. 
Doprawianie egzotycznych dań pod polskie podniebienia to chyba tylko ja zauważam.
A jeżeli ktoś by miał ochotę spróbować jak to jest, jak całą dzienną rację żywieniową znajdujemy rano przed drzwiami i matko, co ja z tym całym czasem zrobię, to mam dla Was zniżkę, i teraz uważajcie, bo kod rabatowy jest strasznie trudny: ZIE72489. 
A na zdjęciu frittata z pieczarkami, no bo kto by pamiętał, żeby zrobić zdjęcie naleśnikowi przed zjedzeniem?

Słońce wschodziło nad spękaną ziemią. Przez
Słońce wschodziło nad spękaną ziemią. Przez drogę przeturlała się leniwie kulka-krzak. Taka jak w westernach. I taka jak na rynku podczas pandemii. Niebo stroiło się w coraz to nowe kolorowe wstęgi kontrastując z przykurzoną bielą słonej, gliniastej skorupy niemal karykaturalnie. Playa, ta sama, która raz do roku – na festiwal Burning Man – zamienia się w buzujące energią i tryskające kolorem miasto-kalejdoskop, pełne artystów, instalacji, pokazów i improwizacji, ciągnęła się pustką i ciszą aż po horyzont.
Piotr krzątał się po kuchni (aka bagażniku Buraka) i zaciągał się świeżo otwartym opakowaniem etiopskiej kawy. 

W Buraku przez materac przeturlała się leniwie kulka-Hania. Spojrzała do połowy otwartym okiem na resztki złoto-różowych chmurek i kompletnie się nie przejęła, że po raz kolejny ominął ją kolorowy spektakl poranka, bo raz – Piotrek robi coraz ładniejsze zdjęcia wschodom, a dwa – już za chwilę mieli wyruszać na poszukiwanie tęczy zaklętej w skale – Fly Geyser.

Trzy godziny spaceru po okolicy Fly Geyser przeniosły nas w inny świat.
Przed nami roztaczała się imponująca panorama festiwalu Burning Man, gdzieniegdzie stały fragmenty artystycznych instalacji. Wokół nas pasły się stada dzikich mustangów. Odkrywaliśmy pustynne uroki rancza, tropiliśmy ciepłe jeziorka i wyrastające pośród nich niewielkie gejzerki. Clara, nasza przewodniczka-wolontariuszka opowiadała o wszystkim z taką pasją i zaangażowaniem, że buzia sama się cieszyła.

A kiedy dotarliśmy pod Fly Geyser, może i niewielki, ale kolorem i charyzmą kładący inne gejzery świata na łopatki, oczy rozbłysły nam setką kolorów, uśmiechy rozszerzyły się jeszcze bardziej i wpatrywaliśmy się w niego jak zaczarowani. Clara natomiast wpatrywała się w nas i jak już znowu zaczęliśmy mrugać, powiedziała:

„Ten wyraz na twarzach wszystkich przyjezdnych – to jest moja ulubiona atrakcja na całym Fly Ranch”.

#flygeyser #colorful #nevada #roadtripusa #flyranch #blackrockdesert #colorsoftheworld #adventuretime #roundtheworld #chasingdreams #travelamerica #bestofnevada #wanderlust #exploremore #geyser #geothermal #landscapephotography #outdoors #gonehiking #lovetotravel #travelnevada #burningman #gypsysoul #travel


Wiecie co, mam taką jedną historię z Iranu, którą zawsze wspominałam z rozbawieniem. Trafiliśmy do rodziny, która nigdy wcześniej nie gościła obcokrajowców i ogromnie ich interesowały realia życia w Polsce. Jedno z pytań, które nam zadali, to czy policja nam coś może zrobić, jak się dowie, że nie byliśmy u spowiedzi, no i ja im wtedy totalnie żartem odpowiedziałam, że JESZCZE nie.

Miałam już cztery dni na przetrawienie tego, co się dzieje i dalej nie potrafię pozbierać myśli, poradzić sobie ze złością i bezsilnością, ale bardzo mocno wierzę, że tu nie będzie szariatu, bo nie pozwolimy. #PoProstuKurwaNie. 

#rewolucjajestkobietą #mójwybór #tojestwojna #piekłokobiet #polskiepiekło #strajkkobiet #czarnyprotest #niedlaustawyantyaborcyjnej #womanrights #humanrights #poland #blackprotest #iran #freedom #wkurwiona #wyroknakobiety #powiedzkomuś

Oregon zachwycał nas niezmiennie. Przecelebrowali
Oregon zachwycał nas niezmiennie. Przecelebrowaliśmy jego poczochrane wybrzeże, takie z mglistymi klifami, które puszczają zalotnie oczko latarniami morskimi; z pluskającymi się gdzieś w oddali wielorybami i z wyrastającymi prosto z ciągnących się w nieskończoność plaż ostańcami, i to nie byle jakimi, tylko takimi, które porządny Islandczyk by od razu uznał za zastygłe w wiecznym bezruchu trolle. Porządny Oregończyk zapewne nie, bo nie wierzy w trolle, a szkoda. Napełniliśmy brzuszki jeżynami i grzybami, a spiżarkę w Buraku, naszym dzielnym domku na kółkach, przetworami, i poczuliśmy, że – oho! – w tym stanie moglibyśmy zamieszkać, a nie są to deklaracje, które często rzucamy! Bardzo szybki research powiedział nam, że poza podziwianiem linii brzegowej i zbieraniem darów lasu jeszcze jest co robić w Oregonie, a ostrząc sobie pazurki na te wszystkie wodospady, gorące źródła i wulkaniczne jeziorka ani trochę nie przypuszczaliśmy, że niewiele braknie, a będziemy musieli tam faktycznie zostać.

Co ma ślimak do naszej potencjalnej przeprowadzki do Oregonu? Czym Oregon rożni się od Islandii? Na co trzeba najbardziej uważać odwiedzając Visitor Centers różnych parków narodowych?

Chodźcie szybciutko na bloga, bo WRÓCIŁAM z nowym tekstem! Link w bio, wiadomo 😉 

#craterlake #oregon #visitoregon #roadtripusa #adventureawaits #gonetravelling #gettinglost #jeziorokraterowe #craterlakenationalpark #nature #naturelover #roundtheworld #hikingadventures #podróż #dookołaświata #lovetotravel #panorama #exploremore #outdoors #travelusa #roadtrip #travelmore #ilovenature #gotooregon #amazingdestinations #wpodróży #blondynkawpodróży #stanyzjednoczone #westcoasttravel


Obserwuj na Instagramie


Like and Follow

  • Facebook
  • Instagram
  • Twitter

Subscribe

Enter your email address to receive notifications of new posts.

What I write about

animals customs deep blue water food hitchhiking languages me myself and I wine work and volunteering
Tutaj możesz dostać ciastka. Smacznego! A jeżeli bardzo lubisz czytać etykiety, zajrzyj tutaj: Cookie Policy
To nie jest kolejny przewodnik. Na tym blogu rządzi narracja, historie, humor i lekkie pióro. 2021 © HiHa.pl by Hania
Ashe Theme by WP Royal.